Cześć kochani,
Tak jak Wam obiecałam, dzisiaj napiszę trochę więcej o campie i mojej pracy! Na początek, myślę, że dobrym pomysłem byłoby powiedzenie paru słów na temat campa! Było to przepiękne miejsce i już ogromnie za nim tęsknię! Pracowałam w Ramapo for Children. Był to camp dla dzieci, które potrzebowały troszkę więcej uwagi, ponieważ były chore. Camp ten znajdował się około dwóch godzin jazdy od samego Nowego Jorku.
Camp znajdował się w środku lasu i miał dostęp do własnego jeziorka! Jezioro zawsze było świetnym pomysłem w czasie przerwy, kiedy to bywało naprawdę gorąco. Nie mieliśmy sygnału, a Internet pozostawał jedną wielką zagadką, ponieważ raz działał a raz nie, więc mogliśmy w stu procentach posmakować życia na campie. Sami zobaczcie!
(chwilę później)
Jak widzicie, wyglądaliśmy na naprawdę szczęśliwych i tak właśnie było! Każdy jeden dzień na campie był wyjątkowy i mamy mnóstwo pięknych wspomnień, które zostaną z nami na zawsze! Jednym z największych plusów pracowania na campie są właśnie ludzie, których poznajesz. Wiesz, że zawsze możesz na nich polegać! Opowiem Wam trochę więcej o tym w osobnym poście, bo dużo można by było o tym napisać. Kocham ich wszystkich całym serduszkiem! Zrobię też osobnego posta tylko ze zdjęciamy, żebyśmy mogli lepiej zobaczyć jak wyglądało nasze życie na campie.
A teraz wracając do pracy! Co robiłam? Pracowałam jako dining hall staff, i jak sama nazwa sugeruje, pracowałam na jadalni! Jak idzie się domyślić, nasze obowiązki były złożone z przygotowywania sali, serwowania jedzenia oraz sprzątania. Praca była naprawdę wymagająca i ciężka czasami, ponieważ pracowaliśmy pięć dni w tygodniu i robiliśmy wszystko trzy razy dziennie - po śniadaniu, lunch i obiedzie. Jak się domyślacie, nigdy nie spojrzę już na miotłę lub mopa w ten sam sposób! Jednak z dobrze dobraną drużyną idzie przetrwać każdą burzę i razem daliśmy radę! Wspieraliśmy się, motywowaliśmy i jakoś daliśmy radę! Nauczyliśmy się jak pracować jak drużyna i to pomogło nam przetrwać te wakacje.
Jak wyglądał nasz dzień? Codziennie wstawaliśmy około 6.30/7 rano i kończyliśmy pracę ok 19.30/20. Dzień był długi, ale mieliśmy przerwy pomiędzy śniadaniem a lunchem i pomiędzy lunchem i obiadem, aby zregenerować siły! Mieliśmy jeden dzień wolnego i na następny ranek zamiast na 7.30, mogliśmy przyjść na 10. Praca wydaje się ciężka, i nie będę ukrywać, ale taka właśnie była! Jednak z czasem uczysz się planować swój czas, przerwy i wiesz kiedy musisz odpocząć. Uczysz się dużo o samym sobie. Nieważne czy to przekraczając granice czy pracując pod stresem. To naprawdę wielka nauczka i super sprawa, jeżeli chodzi o CV!
Pamiętaj, że jeżeli nadal masz jakieś wątpliwości, możesz śmiało do mnie napisać na kulakowskaklaudia@gmail.com. Chętnie odpowiem na jakiekolwiek pytania!
No i nie zapomnij o mojej stronie na Facebook'u! (here)
Buziaki,
Klaudia .. X